Jak od trzeciej nad ranem nie można spać, to co się robi?
Leży w łóżku i czeka na sen. A jak sen nie przychodzi?
Łapiesz za telefon i przeglądasz internet.
No, ale co dalej?
Jak robi się już widno i nie ma mowy o zaśnięciu.
To nie ma wyjścia.
Człowiek wstaje i idzie do swojej kanciapy.
W międzyczasie odwiedza kuchnię i wpada na pomysł upieczenia bułek.
(Starsze dziecko zażyczyło sobie na rano świeże bułeczki ze sklepu)
Ale skoro matula spać nie może, to bierze składniki i pichci.
No ale trzeba czekać aż urośnie ciasto,
to jakoś trzeba zapełnić sobie ten czas, ale czym?
Oczywiscie papierkami :) tak, tak, tak !!
Do stworzenia poniższej kartki
U mnie to powrót do niedalekiej przeszłości,
zaledwie do pewnego spotkania w czerwcu tego roku
No i tak to się złożyło, że skoro mam papiery i buttony,
to chętnie biorę udział w wyzwaniu.
I tak to w trakcie pieczenia bułeczek powstała ta oto kartka:
A bułeczki wyszły tak:
Niestety zbyt blisko ułożyłam je obok siebie i się zrosły 😁😅
Ale to nieważne, bo dziecko było zadowolone.
Bułeczki są z mąki pszennej i kaszy jaglanej.
Skorzystałam z przepisu z książki "Alaantkowe BLW",
autorstwa: Joanny Anger i Anny Piszczek
Kartkę posyłam na wyzwania do:
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)