Z takim kolorem, kolorem marchewkowym
Do wyboru były dwie opcje:
marchewkowa praca w 100%
lub
marchewkowo-biało-zielona.
Wybrałam te drugą.
Stworzyłam okolicznościową karteczkę.
Marchewkowa gerbera rzuca się w oczy,
więc chyba spełniła wymagania.
Płatki gerbery wycinałam ręcznie, ech mozolna robota,
a płatki nie wyszły zbyt równiutkie.
Trochę podkręcania i środek gotowy.
Zewnętrznym płatkom zrobiłam tylko zagięcie po środku.
Miałam w planach wyciąć jeszcze liście, ale odpuściłam sobie.
Co do kolorku to lubię go zajadać, głownie marchewki surowe.
Same czy w surówkach, obojętnie.
gotowane też mogą być.
W szafie mam raptem dwie bluzki,
w tym jedna podkoszulka.
Banerek do zabawy:
Postanowiłam jeszcze spróbować swoich sił w carvingu
i wymodziłam taką oto marchewkową rybkę:)
Łuski wyszły trochę kanciaste,
ale jak się tak obiera marchew to nie ma co się dziwić.
Natka pietruszki imituje wodorosty.
Tylko jakoś wody brakuje rybce :)
Banerek do carvingowej zabawy:
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)