Taki tytuł zabawy wymyśliła Renia.
Ponieważ mam maszynę do szycia,
a używam jej tylko do kartek, czy rozprutych szwów,
postanowiłam wziąć udział w zabawie i co nieco się nauczyć.
Oj, przepraszam, potrafię (tak myślę) skrócić spodnie :)
Już raz próbowałam szycia na blogu DIY, ale zapału i czasu brakło.
Obawiam się, że i u Reni, nie wystarczy mi samozaparcia.
Patrząc na moje "proste ściegi", może nie powinnam się brać za szycie.
No, ale chyba po to jest nauka, aby się doskonalić,
tak więc nie przejmuję się moimi krzywuskami" :)
Banerek do zabawy
A oto mój obowiązkowy pokrowiec na miseczkę.
Wycięłam dobrą tekturkę, ale potem ją niepotrzebnie zmniejszyłam,
bo pokrowiec ledwo zakrywa miseczkę.
Podoba mi się sposób na marszczenie, nawet mi się udało :)
oraz na zaprasowanie.
A gumkę to mam jakaś przedpotopową, wcale nie chciała się ściągać.
Trzy razy ją skracałam. podobno do trzech razy sztuka, no ale się udało.
Mam jeszcze ochotę na kapelusik, nawet już sobie szablon wydrukowałam.
Może uda mi się uszyć dla mojej najmłodszej pociechy :)
W planach mam też nadrobienie zaległości i uszycie torby.
*******************************
Dziękuję serdecznie za odwiedziny i wszystkie komentarze,
za te nowe i za te które do tej pory pozostawiłyście:)
Bardzo zgrabnie wyszła Ci ta pokryweczka i jaki fajny materiał. Może I Ja się skuszę na małą próbę. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTineczko nawet nie wiesz jak się cieszę, że do nas dołączyłaś:)
OdpowiedzUsuńPokryweczka wcale nie wyszła źle,mnie sie bardzo podoba, choć jest ciut za mała, ale następnym razem już będziesz wiedziała o co chodzi:)
szycie po łuku nie jest łatwe, a Ty dałaś sobie świetnie rade
Mam nadzieje że pokażesz swoje prace i w następnych miesiącach
Pozdrawiam serdecznie
Świetny pokrowiec :)
OdpowiedzUsuńNo to już wygląda na wyższy poziom. Ale właśnie dzięki takim wyzwaniom się uczymy i doskonalimy :) Także super inicjatywa, tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńSuper szyjątko wyszło, możesz być z siebie dumna! :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ten pokrowiec :) Dobrze,że są takie wyzwania do nauki, ja nie mam maszyny i z tego co mi wiadomo, to raczej nigdy nie miałam parcia na to urządzenie :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJa wierzę w Ciebie i w to, że wystarczy Ci samozaparcia do dalszego szycia z Renią. Pokrywka wyszła bardzo fajnie :-)
OdpowiedzUsuńPokrywka wyszła super. Koniecznie uszyj kapelusik dla Lenki.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Czego to Tina nie wymyśli...Brawo😊
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszedł, a to nie jest łatwa sprawa, koniecznie szyj dalej!
OdpowiedzUsuńTino! Ty bardzo dobrze umiesz szyć, Tylko jeszcze o tym nie wiesz :-) Pokrywka wyszła Ci Wspaniale - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńSliczny pokrowiec.Świetna zabawa.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPokrowiec wyszedł Ci super :).
OdpowiedzUsuńZ takim zapałem na pewno wytrwasz do końca zabawy :).
Świetnie! Bardzo serdecznie i cieplutko pozdrawiam-Gosia
OdpowiedzUsuńślicznie się prezentuje, a im więcej praktyki tym lepsze tego rezultaty. Ja też używam maszyny do zszywania, przeszywania, podkracania...pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńrewelacja, jestem pod wrażeniem wielu talentów :D
OdpowiedzUsuń