Dopiero co był piątek, a już zaraz kończy się niedziela :(
Nie wyrabiam.
Ale kartkę na zabawę do Inki, na "rogatym" blogu zrobiłam.
Zliftowałam sama siebie. Wszystko prawie tak samo.
Zmieniłam tylko kolory:) Ups, a jednak okazuje się, że kokardek zabrakło ;)
Oryginał:
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
I oryginał i lift wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńBez kokardek też jest super ;)
OdpowiedzUsuńTino, bardzo podoba mi się Twój lift! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te bombki, pięknie sie mienią :)
OdpowiedzUsuńNio...zliftowaś samą siebie to dopoiero sztuka! Buziaki!:-D
OdpowiedzUsuńŚwietne kartki:-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna. Podziwiam Was za to samozaparcie i trwanie przy zimie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
śliczny świąteczny lift:))
OdpowiedzUsuńObie kartki śliczne. Bardzo mi się podobają :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTinko, fajnie się zliftowałaś, nawet lift bardziej podoba mi się od oryginału (skądinąd też pięknego).
OdpowiedzUsuńUściski.
Tino! Obie Karteczki są Wspaniałe - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńObie kartki śliczne zastanawia mnie czym podkleiłaś z liftowane bombki bo bardzo fajny efekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😊
Brawa!!!
OdpowiedzUsuń