Nie poddaję się i dalej bawię się z maszyną.
Czasami nam się nie układa, ale próbujemy sobie nie utrudniać zabawy.
U mnie powstały dwie rękawice, prawie takie same.
Ale jak człowiek, sobie źle potnie materiał, to potem musi nadrabiać.
Miną się nie da, więc trzeba było materiałem :)
No i mam takie, a nie inne. Są urozmaicone:)
I na dodatek każda z innym środkiem.
Jedna ma pikowany, a druga ma podszewkę.
Powiem szczerze, że ta z podszewką była łatwiejsza i szybsza w wykonaniu.
Tutaj ta prawa rękawica ma sztukowany palec,
bo materiał ucięłam nie w tę stronę :(
A tutaj już etapy powstawania moich rękawic:
Odwzorowanie od "staruszki"( niestety była zbyt zdezelowana i wylądowała w koszu)
Pikowanie:
Nawet nie wiedziałam, że mam takie fajne ustrojstwo (linijka kątowa).
Całkiem przyjemnie mi się z nią pikowało.
Tylko pierwszy rząd rysowałam sobie mydłem, a potem już z tą linijką szyłam.
Tutaj rękawice czekają na lamówkę.
Moje lamówki i wieszaki.
Niestety zrobiłam zbyt wąskie i niezbyt ładnie obszyłam rękawice.
Ale i tak jestem zadowolona - z moimi zdolnościami, hihihi:)
Dla porównania dwa środki:
z podszewką
i pikowany.
W tej rękawicy pokusiłam się nawet o zastosowanie ściegu overlokowego
(kolejny gadżet mojej maszyny)
I na koniec jeszcze raz moja duma:)
Obie nosi się dobrze, prawie nie czuć różnicy w wykończeniu.
Szwy wewnętrzne aż tak bardzo nie przeszkadzają.
Choć nie ukrywam, że milej jest w tej z podszewką:)
Banerek do zabawy:
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
Podziwiam bo dla mnie szycie na maszynie to czarna magia ;) Rękawice wyszły Ci świetnie :)
OdpowiedzUsuńTino! Bardzo ładnie wyszły Ci te rękawice, I nie widać między nimi wielkiej Różnicy - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńTineczko przygotowałaś dwie piękne rękawice, a że coś źle skroiłaś, to wiesz tylko Ty :) Ja jestem nimi zachwycona i powiem tylko, że moje obie mają podszewkę
OdpowiedzUsuńSzwy można było obciąć na 0,5 cm i wtedy już tak nie przeszkadzają:)
Dziękuje za udział w zabawie i zapraszam już po południu na kolejną lekcję:)
pozdrawia niedzielnie
Ja szyjąc swoją pierwszą rękawicę jako wypełnienie użyłam tę starą.
OdpowiedzUsuńPotem już kupowałam, szycie takiej rękawicy nie jest łatwe.
Podziwiam cię.
Brawo, świetne rękawice wyszykowałaś. to co piszesz to dla mnie czarna magia, ale efekt mi się bardzo podona. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Was za to szycie! Super rękawice :)
OdpowiedzUsuńtakie rękawice zawsze się przydadzą w kuchni
OdpowiedzUsuńWow! Super moja maszyna narazie stoi pod łóżkiem i czeka na wenę krawiecką :D :D :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci poszło! Niesamowite, co tez można samemu w domu stworzyć :) Szkoda, że nie mam maszyny, żeby się nauczyć. Chociaż kto wie, może kiedyś? Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWspaniałe rękawice!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńBrawo Tino! Sa swietne i fajnie w sumie ze potrzebowałam rożne wkłady itd... Super!!!
OdpowiedzUsuń