Tak jak podejrzewałam, połączenie brązowego, pasków i astrów nijak mi pasowało.
Wg podpowiedzi Ani użyłam kartki w deseczki, tylko, że akurat widać ich tyle co kot napłakał.
Mój brązowy też ma wiele do życzenia - to bardziej beż, ano ale odcień brązu, czyż nie?
Jednie z astrów jestem zadowolona, one są idealne.
Przy okazji pokażę Wam mój dokończony haft wieki temu. Jednak miałam opory przed publikacja, ale raz kozie śmierć i wam pokazuję. Zobaczcie dlaczego. Jednocześnie zapytuję się, czy macie jakieś sposoby aby usunąć z kanwy zabarwienia? Po upraniu haftu puścił mi kolor żółty i słońce ma cień :(
Nawet nie prasowałam, bo chciałabym ten haft uratować, czy się da?
Piękna kartka i super hafcik :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba:)Warstwy wyszły bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny bukiet astrów na kartce. Super hafcik.
OdpowiedzUsuńSuper Ci te Astry wyszły , piękna kartka powstała. Co do hafciku to szkoda tego zafarbowania , ja jeszcze nie wywabiałam farby z zafarbowanej muliny, ale może spróbuj to jeszcze wyprać w szarym mydle. A z drugiej strony dość ciekawie to wyszło z tym cieniem na słoneczku, ja bym go na straty nie spisywała. Gdybyś miała ochotę na wzór 6 to jak najbardziej zapraszam , zapisy jeszcze trwają do 14 grudnia:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za udział w zabawach
Podobają mi się kartki bez okazji. Nie ma ich wiele, a szkoda. Jak widać można je zrobić bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuń