Zapisałam się na testowanie chusty - TULIPIA, której autorką jest Renia, ale nie wyrobiłam się w czasie. Źle rozplanowałam czas, a po drugie, na samym początku miałam dużo wpadek. Zaczynałam cztery razy zanim nauczyłam się zapamiętywać, aby dodawać narzuty i dobrze odczytywać schemat. Teraz idzie jak burza, ale niestety brakło mi jeszcze dwóch powtórzeń i zakończenia.
Obiecuję do końca tygodnia uzupełnić wpis o gotową chustę.
Do tej pory chusta ma wymiary ok 120x55.
Robię ją z włóczki SIRDAR colourwheel - 80% akryl, 20% wełna - drutami 4,5.
A teraz zapraszam do oglądania mojego dzieła, z którego jestem bardzo dumna, gdyż to pierwsza moja tak gabarytowa praca na drutach. Jednak szydełkiem łatwiej mi wychodzi robótka :)
EDIT:
Jest w końcu gotowa chusta, udało się.
Nie zdążyłam do końca zeszłego tygodnia, ale lepiej późno niż wcale :)
Choć nie ukrywam, że zakończenie dało mi w kość. Nie dość, że zgubiłam gdzieś kilka oczek i wzór się nie pokrywał, to jeszcze nie zrobiły mi się łuczki przy blokowaniu :(
Wymiar gotowej chusty 180x85.
Zużyłam na nią ok. 500 m włóczki (niecałe 150g)
Chusta jest leciutka i bardzo milusia
Dziękuję Reniu, za możliwość testowania i za wiarę we mnie.
Przy okazji pokażę jeszcze szydełkową serwetkę - podkładkę od kubek, którą zrobiłam dla mojej babci na 90 urodziny.
Banerek do zabawy