były w zamyśle "na kiedyś".
Ale przyspieszyłam nieco tempo, i zrobiłam na już.
No bo wiadomo, nie ma to jak motywacja.
Takową ciągle znajduję na blogu DIY.
Łatwo się domyślić, jaki jest temat zabawy, otóż nic innego jak mitenki.
Na dodatek z babcinych kwadratów (ang. granny square)
Dół wykończyłam półsłupkami reliefowymi, i mam ładny ściągacz:)
Wokół kciuka pięć rzędów półsłupków.
Podpasiły mi, bo pasują do mojej chusty (też robiłam tym wzorem),
którą "mordowałam" bardzo długo, ale w końcu skończyłam.
A wiecie, dlaczego lubię mitenki, bo można w nich prowadzić auto:)
W przerwach między dzierganiem trochę sobie czytam, albo kroję papierki.
Jejku nawet nie wiecie, jak się cieszę, ale ukończyłam w końcu "Strażnika tajemnic".
I tak mam już zaliczoną książkę z osobą w tytule i przeczytane 558 stron.
I zabrałam się za nowy tytuł Morton " Dom w Riverton".
Cóż mogę powiedzieć, styl ten sam.
Łączenie wątków teraźniejszości i przeszłości,
i znowu rozwiązywanie skrywanych tajemnic.
Moje mitenki posyłam na blog DIY,
oraz do Zielonego Kamyka , naprzemiennie z Mijającymi Chwilami2
a cały wpis do
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
Cudowne te mitenki! A czapusia do tego jest?
OdpowiedzUsuńAle piękne!
OdpowiedzUsuńjakie fajne! i bardzo praktyczne!
OdpowiedzUsuńWspaniale ze sie skusilas i zmotywowalas. Bardzo mi milo..naprawde..
OdpowiedzUsuńDziekuje za udzial w Cyklicznym Szydelku, no to jeszcze czapki w tych kolorach brakuje i swietny masz komplecik ;) Pozdrawiam
Ale fajne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te mitenki.
OdpowiedzUsuńSą mitenki, jest chusta, to jeszcze niech będzie czapka i szalik do kompletu. Mitenki piękne.
OdpowiedzUsuńPodzielam opinię Annette - mitenki przecudne.
OdpowiedzUsuńacha, ale tu zdecydowanie bez frędzelków! ;D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne:-)
OdpowiedzUsuńŚwietne mitenki!
OdpowiedzUsuńmiłego czytania a mitenki świetne :)
OdpowiedzUsuń