Dni tak szybko mijają.
Czasowo brakuje mi czasu.
W międzyczasie powstały truskaweczki wg kursu na blogu DIY
Miała powstać cała miska, a tutaj ledwo dwie się wyszydełkowały.
Do wakacji nadrobię:)
Przy okazji nadrabiam zaległości i zrobiłam plasterki cytrynki,
niestety też tylko dwie.
a kurs do nich tutaj
Truskawki posyłam na blog DIY
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
Fajnie wyszły, ja miałam je spróbować zrobić, ale chyba dopiero w kwietniu...
OdpowiedzUsuńDoskonałe truskawki i cytrynki, jak prawdziwe:D Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Śliczne owocki!
OdpowiedzUsuńuwielbiam!
OdpowiedzUsuńi nie do lata a do maja, bo truskawki zaczynają się w maju! ;-D
fantastyczne i truskawki jak żywe piekne, cytrynki równie piękne :D pozdrawiam i podziwiam
OdpowiedzUsuńtruskaweczki świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńŚwietne truskawki, a jakie piękne cytrynki jeszcze widzę. No super. Dziekuje że się z nami bawisz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń