No właśnie, kiedy?
Ano w wakacje, i to na dodatek w zeszłym roku.
Tak mnie "najszło" na wspomnienia.
Smaczne, domowej roboty pierogi z jagódkami.
Pierogi uwielbiam, ze wszystkim, ale na słodko najbardziej.
A teraz na takie pyszne muszę czekać do przyszłych wakacji.
Pierogi były zbierane w "beatkowym lesie" razem z Beatką.
Dziękuję Ci Beatko serdecznie za możliwość własnoręcznie zbieranych jagódek.
Tęsknotę za pierogami ze świeżymi jagódkami
posyłam na wyzwanie do
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
Tino! Ta też uwielbiam Pierogi ze wszystkim, Mogłabym je jeść co dzień, Twoje pierogi ładnie poukładane robią wrazenie - Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńŚlinka mi leci :)
OdpowiedzUsuńjej, jak smakowicie :)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam.
OdpowiedzUsuńNajbardziej uwielbiam ruskie :)
Pozdrawiam
Tinko, jak tak można, aż zrobiłam się głodna przez Ciebie:) Pierogów z jagodami mogę pochłaniać tony.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Yummy!!!! Love it, Tina! Kisses, my friend.
OdpowiedzUsuńŻe też musiałaś wrzucić takie smakowite zdjęcia, kiedy ja taka głodna jestem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam:) dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.
OdpowiedzUsuńOj dawno to było , dawno ...
OdpowiedzUsuńZawsze zapraszam na jagodowe zbiory :)
Kocham pierogi z jagodami. A w tym roku coś mizerny sezon był. Dziękuję za udział w wyzwaniu Art - Piaskownicy :)
OdpowiedzUsuńAch, moje ulubione!!! U mnie wchodzą tylko w grę na słodko, no ewentualnie grzyby czy kapusta lub mięso....ruskie-bleeeee no ale na jagodowe to mi smaka narobiłas....:)
OdpowiedzUsuń