Oto mój pierwszy szydełkowy smerfik
zrobiony wg kursu na blogu fascinaty.
Zrobiłam go dla mojej córci na Urodziny.
Można go używać jako zawieszkę :)
Smerfik nie jest idealny,
ma zbyt duży nos i koślawe nóżki:)
Jak zawieszka, to mała.
Mieści się w dłoni:)
I znowu trafia się okazja, aby posłać moje dzieło na kolejne wyzwanie.
Tym razem wędruje na kolorowe wyzwanie do Danusi
To już kolejna zabawa w kolorki, w której biorę udział.
Dodałam niebieski pasek i zawieszkę, żeby przekroczyć te 50 %.
Mam nadzieję, że się udało.
Co do koloru niebieskiego to nawet go lubię,
szczególnie błękitne niebo.
Czasami noszę turkusową biżuterię. Turkusy uwielbiam:)
Mam granatowe swetry, dżinsy, kurtki, płaszcze
i nawet w moich chustach jest dodatek niebieskiego.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
Bardzo sympatyczny smerfik :)
OdpowiedzUsuńSmerfik uroczy. Gdybyś użyła nieco cieńszych nici niebieskich, to i nos wyszedłby w sam raz.. Jesteś ze swoją pracą na 99 miejscu w zabawie. Jeszcze jedna osóbka coś zgłosi, rzutem na taśmę i będzie szampańska zabawa.
OdpowiedzUsuńSmerfy to moja ulubiona bajka z dzieciństwa więc mam do nich ogromny sentyment :) wyszedł uroczo mimo tego sporego noska :)
OdpowiedzUsuńAle odjazdowy ten smerfik i całkiem w temacie . Bo dopiero co zakończyła sie smerfowa wymianka karteczkowa w Misiowym Zakątku.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że i w luym nie zabraknie Twojej pracy.
Pozdrawiam serdecznie i zycze udanej zabawy
Jest śliczny ... właśnie takiego jakby niedomagającego bym przytuliła . Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńHaha ,pewnie ,że się udało.Smerfik jest czaderski i świetnie wykonany.Niebieskiego pod dostatkiem ,także zadanie zaliczone na piąteczkę z plusem .
OdpowiedzUsuńŻyczę udanej zabawy i zapraszam niebawem na nowy kolorek
POzdrawiam :)
Ojej, może i koślawy ale jaki słodki :) Sama bym takim nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńJak na pierwszego smerfa to całkiem udany ma nawet paluszki
OdpowiedzUsuńUroczy jest, bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny, córcia się ucieszy:)
OdpowiedzUsuńSłodziak smerfastyczny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie maleństwo udziergać, to wiele cierpliwości wymaga, jest słodki, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCo za urocze udeńko. To nic , że ma krzywe nóżki:) Jest prześliczny!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za literówkę:) Miało być cudeńko, a wyszło udeńko. Sorki:))))
UsuńSuper smerfna zawieszka :) Pięknie zrobiony smerfuś :)
OdpowiedzUsuńSmerfik jest uroczy i słodziutki:) Debiucik zaliczony na piąteczkę - wydziergać takie maleństwo nie jest łatwe i wymaga sporo cierpliwości.Córcia z dumą będzie nosiła go ze sobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:) Kasia
Prześliczny i prześmieszny smerfik!!!
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz to super wyszedł ten smerficzek pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNo bomba po prostu. Jak na pierwszą szydełkową pracę to jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńSłodziaczek :) Mi nawet najlepszy kurs nie pomoże a też bym takiego chciała :)
OdpowiedzUsuńNóżki super koślawe, takie urocze dzięki temu się zrobiły! Super robótka!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny
OdpowiedzUsuńSłodziak.!
OdpowiedzUsuńSłodziak.!
OdpowiedzUsuńuroczy! fajnie wyszedł!
OdpowiedzUsuńSłodki!!
OdpowiedzUsuńPrzypomniały mi się czasy gdy namiętnie oglądałam |Smerfy ;-)))
Smerfik Sentymencik - tak bym go nazwała ;-)))
Uroczy smerfik :-D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzabawny :)
OdpowiedzUsuńJest słodki i taki maleńki;))I tak Cie podziwiam,bo ja trochę szydełkowa jestem,ale żadnej maskotki bym nigdy nie wydziergała;)
OdpowiedzUsuńUroczy i zabawny smerfik! Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajny ten smerfik :) Zrobisz ich całą wioskę? ;)) Czekam na Smerfetkę!! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZabawny smerfik:)
OdpowiedzUsuńTakie maleństwo chciało Ci się dłubać?;) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSmerfny smerfik, ja bym nie miała cierpliwości do takiego maleństwa:) pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńUroczy smerfik! Zastanawiam się jak udało Ci się taką kruszynkę tak cudnie wydziergać? Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńChodź nieidealny, ale własny :) wyjątkowy.
OdpowiedzUsuńCudny smerf :)
OdpowiedzUsuńFajny smerfki :) Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga brunlandia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPo prostu smerfastyczny!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
smerfny smerf
OdpowiedzUsuńhe he... ale się smerfnie ostatnio dookoła zrobiło! :-)
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że to już dawno przebrzmiała bajka ...
ale ten nochal bym mu zlikwidowała...Laluś to to raczej nie jest ;-D
Widzę, że smerfy ostatnio wracają do łask.A myślałam, że to tylko ja je nadal lubię;-) Fajny jest!Taki trochę zabawny.
OdpowiedzUsuńRozweseli każde pochmurne oblicze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Fajny :)
OdpowiedzUsuńCoś w sobie te stworki mają, że wywołują uśmiech : ) Świetnie Ci wyszedł, gratuluję.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny smerf-zawieszka, me pytanie, gdzie zamieszka? że tak zrymuję hahah świetny jest, fajny do kluczy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajowy! pewnie kosztował wiele czasu i pracy, ale efekt powala! pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuń