Ostatnio robiłam przegląd zimowych otulaczy na szyję.
Znalazłam szalik oraz opaskę do kompletu,
które zrobiłam dawno temu dla średniej córy.
Niestety wyrosła już z różów.
Poza tym jakiś taki cienki był.
A, że mam teraz małą księżniczkę, no to pomyślałam,
że mogłabym go przerobić.
No i dawno chodził już za mną "wirus", więc okazja się nadarzyła.
Tak więc dziergam sobie chustę
na zmianę z kwadracikami do temperaturowego koca:)
Szalik i opaska w trakcie prucia.
A poniżej już kawałek chusty:)
A to wzór z którego dziergam chustę
Dzisiejszy post, trochę taki opóźniony.
Powstał w ramach wspólnego dziergania i czytania u Maknety
Z książek, to wróciłam po długiej wakacyjnej przerwie do "Strażnika Tajemnic"
Tajemnica cały czas nie rozwikłana, ale wiadomo o tym będzie na końcu książki.
Teraz poznajemy coraz więcej kawałków układanki.
Niestety karteczek czytam bardzo mało, zaledwie jedna dwie wieczorem i już padam.
p.s. Mam pytanie odnośnie włóczki, bo ja tak bardzo się nie znam na przeróbkach.
Czy powinnam uprać włóczkę przed robieniem chusty, czy po zrobieniu tez będzie ok?
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednimi postami i odwiedziny :)
Ale bym sobie podziergała z wami, ale...nie umiem:-D Będzie pięknie- już widać! Buziaki!
OdpowiedzUsuńBędzie piekna chusta :) Księżniczka na pewno zachwycona:)
OdpowiedzUsuńChusta będzie prześliczna. Naprawdę, w królewskim kolorze :)
OdpowiedzUsuńPrutą wełnę przewijałam z reguły nad parą, ale u Ciebie widać, że mięsisty wzór poradzi sobie z lekko pogniecioną włóczką.
Pozdrawiam
Chusta będzie piękna:-) Ja piorę po przerobieniu i jest ok:-)
OdpowiedzUsuńNieźle się chusta zapowiada, koc również będzie świetny :)
OdpowiedzUsuńFajna chusta będzie, śliczny wzorek wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńNiestety z włóczką nie pomogę, ale chusta już bardzo fajnie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawa jestem końcowego efektu☺
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten "Wirus" na chuście i też się do takiego wzoru szykuje :)
OdpowiedzUsuńPiorę zawsze po wykorzystaniu drugi raz włóczki !
Piękna chusta będzie dla Twojej Księżniczki :)
OdpowiedzUsuńNo i cieplutki kocyk.
Pozdrowionka jesienne :)
Tinko, ta chusta będzie wspaniała. Uwielbiam różowy, choć z mała księżniczką niewiele mam wspólnego:)
OdpowiedzUsuńBuziaczki serdeczne.
Chusta będzie piękne, w pięknych kolorkach ! Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetna zmiana :) jestem jak najbardziej za i czekam końca ...
OdpowiedzUsuńTino! Chusta będzie Wspaniała, Ładny wzór wybrałaś, kolor też jest ładny, Koc również jest wspaniały, Nigdy wełny nie prałam po spruciu,Po zwinięciu na kłębku sama się wyprostuje - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńtez tak miałam :) najpierw powstał komin a potem sprułam i powstał virus ;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie wzór może byc równie dobrze przepisem na czarną dziurę ;-D
OdpowiedzUsuńA ja jakoś w dodatkach róż polubiłam, nie wiem co mi się na starość porobiło .
OdpowiedzUsuńNa praniu włóczki się nie znam ;DDD a wzór tak jak i dla Doroty to jakieś abrakadabra, ale ekstra, że się dzielisz z dziewczynami które "kumają"